PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=40004}

Pokolenie P

Prozac Nation
6,7 6 926
ocen
6,7 10 1 6926
Pokolenie P
powrót do forum filmu Pokolenie P

Postawiłbym 3/10, ale za plakat Joy Division i Roberta De Niro z "Taksówkarza" podnoszę na 4/10. Film powinni dawać z gwiazdkowym numerem "Bravo". W takiej stylistyce został zrealizowany. Niedzielny film dla nastolatków, ewentualnie obraz z serii "Okruchy życia" albo "Prawdziwe historie". Już się nie dziwię, że książka była bestsellerem.

Wszystko zostało przedstawione powierzchownie i po łebkach, jak to na ogół bywa w takich filmach. Dzieciństwo, problemy rodzinne, motywacje, itd., itp. No właśnie, to "wszystko" to za dużo jak na film trwający godzinę i trzydzieści minut. Jak się tyle próbuje wsadzić w tak krótki film, to robi się wydmuszka. Jak się tyle próbuje powiedzieć w tak niewielkim czasie, robi się śmieszną opowiastkę, która niby zrealizowana została w konwencji realistycznej, a z realizmem nic wspólnego nie ma.

ocenił(a) film na 4
Macabre

napisałbym swoją recenzię, ale że zgadzam się z powyższą w 100% wiec pozostawie tutaj tylko swój podpis

ocenił(a) film na 9
Macabre

hm, w sumie nazwales wlasnie czyjes zycie powierzchownym. zycie pisarki, ktora opowiadziala swoja walke z depresja.
i moim zdaniem bardzo dobrze oddali to, z czym zmaga sie taka osoba. zwlaszcza fakt, ze nie da sie z nia wytrzymac i z drugiej strony ona nie moze wytrzymac z innymi. a przy tym nie ma kogo prosic o pomoc. a argument, ze film przedstawial za duzo jest dziwny. byl calosciowym obrazem jej zmagan. zwlaszcza z rodzina i ze soba. przyjazn i milosc byly tu tylko szczebelkami w drodze do spelniania wlasnej wizji szczescia, spokoju.

dz39

Przepraszam bardzo, czy ja oglądałem film, czy czytałem książkę? Oceniam dzieło sztuki, z którym aktualnie mam do czynienia; czy to będzie film książka, czy co innego. I liczy się jak zostało zrobione, a nie to, że autor miał trudne dzieciństwo, czy też, że mama mu prała skarpety do 30 roku życia. Zresztą tutaj mamy do czynienia z jeszcze bardziej karkołomnym argumentem. Nie chodzi bowiem nawet o reżysera, ale o autorkę książki. Biografizm w krytyce skończył się w XIX wieku. Jasne, odnotować należy, że film czy książka opowiada czyjeś życie, bądź czerpie z niego trochę, ale wartościować na tej podstawie? Bądźmy poważni.

Za dużo przedstawiał i nie uniósł tego, ale chyba nawet nie rościł sobie pretensji ku temu, by unieść. Ot, dramacik na wieczór z jedynką.

ocenił(a) film na 9
Macabre

nie zrozumiales mojej wypowiedzi niestety. nie chodzi mi o to, ze jesli ksiazka/film jest oparte na zyciowej historii to musi byc arcydzielo. nawet nie musimy meic szacunku do zyciowej tragedii, obojetne. ale smieszne moim zdaniem jest zarzucanie konsekwentnie i realistycznie wlasnie z powodu biografii zrealizowanej historii o depresji poziomu tekstow z bravo. i moze zostal zrealizowany (choc nie podzielam opinii) w konwencji filmow dla pustych nastolatkow, ktorzy czytaja bravo, sama historia absolutnie taka byc nie moze. a cyniczna uwaga na temat popularnosci ksiazki jest po prostu gowniana. ale przynajmniej dzieki niej zobaczylam, ze nie czepiasz sie samej realizacji, ale takze scenariusza.

dz39

Prosiłbym o przetłumaczenie powyższej wypowiedzi na języki polski, jeśli łaska.

W każdym - dosłownie w każdym - zdaniu mojej wypowiedzi odnosiłem się do filmu, jako pewnego tworu artystycznego, który nie uniósł właśnie ciężaru podejmowanego tematu. Ty natomiast na siłę próbujesz wmówić mi cynizm i przenosisz moją krytykę filmu i jego realizacji na poziom realnych przeżyć autorki książki.

A i owszem, czepiam się - jak to raczyłaś określić - także scenariusza i, zgadza się, właśnie to pozwoliło mi również skrytykować pośrednio książkę. Scenariusz wiąże się z realizacją. Został napisany źle. A dlaczego? O tym już wspomniałem na początku. I nie ma to żadnego związku z czyimś życiem i czyjąś tragedią. Wręcz przeciwnie, dałem chyba do zrozumienia, że film nie sprostał właśnie problemowi, bo problem jest poważny i wymaga od siebie jednak czegoś więcej. Insynuowanie mi więc cynizmu czy braku szacunku dla czyjej tragedii jest nieuzasadnione.

Historia przedstawiona w książce albo filmie to właśnie pewna realizacja, którą oceniamy. Może być realizacją autentycznej historii, ale nadal pozostaje realizacją. Czy to jest naprawdę takie trudne; oddzielić jedno od drugiego?

Macabre

Kolego, wiesz czemu nikt Ci nie odpowiedział? Bo ludzie nie chcą marnować czasu. Tak samo Ty nie powinieneś go marnować na filmy, które Ci się nie podobają i na krytykę, która nic nie wnosi oprócz Twojego subiektywnego przekonania "jestem święty, mam rację, inni się nie znają".

Niestety pełno na Filmwebie takich znudzonych jednostek, traktujących innych z góry...

Pozdrawiam i polecam film - moim zdaniem, zasłużył jednak na lepszy polski tytuł.

bblueredd

A Twoja wypowiedź to...?

PS Traktowanie z góry? Przeczytaj swoją wypowiedź jeszcze raz, dobrze?
PS 2 Nie pamiętam, żebyśmy się kolegowali.

ocenił(a) film na 8
Macabre

Po czesci zgadzam sie tez czulem niedosyt oraz chwilami zbytnie uproszczenia, ktos inny zauwazyl ze trzeba depresje przezyc zeby bardziej wczuc sie w film a ze znam takie osoby podzielam te opinie, jak dla mnie film dobrze sie ogladalo oraz bardzo dobre aktorstwo, jest pare naprawde dobrych scen traktujacych nt depresji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones